Regeneracja turbosprężarek
Jak to często się dzieje, w natłoku spraw zapominamy o zbieraniu informacji na temat eksploatacji własnego samochodu, a zwłaszcza aut z turbo doładowaniem.
Turbosprężarka w normalnym samochodzie osobowym pracuje w zakresie temperatur od 240 do 650stopni. Smarowanie wirnika turbiny, kręcącego się z prędkością 150000 obrotów na minutę jest realizowane za pomocą centralnego systemu smarowania silnika pod ciśnieniem 0.8bara do 4bar. Gdy pędzimy do ukochanej osoby po autostradzie, nasza turbosprężarka pracuje na wysokich obrotach przy temperaturze około 300 – 450 st.c.
Wyobraźmy sobie, gdyby to była patelnia z olejem, na której smażymy kotleta rozgrzana do 400 st.c. Gdy zapomnimy o niej na małą chwilę, to w mgnieniu oka olej spala się na czarny węgiel, wraz z tym kotletem. Sytuacja ma się identycznie z turbosprężarką. Gdy jedziemy autem magistrala olejowa silnika dostarcza schłodzony olej do smarowania i chłodzenia turbiny, ale w momencie zatrzymania się na szybkie siku w autostradowej ubikacji, musimy bezwzględnie pamiętać o naszej turbinie. Wymaga ona 20, 30-to sekundowego chłodzenia olejem. W przeciwnym wypadku zapiekamy olej na czarny węgiel w kanałach smarnych turbiny i katastrofa gotowa.
Zaczyna się od cichego jęczenia, po chwili głośnego gwizdu, jesteśmy producentem pięknej białej mgły wytworzonej ze spalającego się oleju. W tym momencie jest często już za późno, żeby ratować turbinę w formie regeneracji. Nie wiadomo czy silnik przeżyje.
Czasem ta sytuacja jest na tyle niebezpieczna, że mgła olejowa w układzie dolotowym silnika może doprowadzić do samo zapłonu. Gdy staniemy, może wystąpić sytuacja samozapłonu obroty skaczą ponad 16 tys. i wciąż rosną, aż do jego wybuchu.
Rada jak tego uniknąć:
Nowsze auta mają przepustnicę, która ma za zadanie się zamknąć przy przekroczeniu dopuszczalnych obrotów. Nie zawsze te przepustnice są sprawne i o tym możemy nie wiedzieć. Informacja ta jest zapisana w komputerze auta i dostępna tylko za pomocą urządzenia do diagnostyki.
Gdy auto ma skrzynię biegów manualną można zadusić silnik na 5 biegu gwałtownym puszczeniem sprzęgła, z jednoczesnym trzymaniem hamulca.
Jest jeszcze trzeci sposób, ale to może zrobić tylko bardzo sprytny mechanik. Trzeba bardzo szybko ściągnąć rurę między kolektorem ssącym, a chłodnicą powietrza doładowującego.
Jeżeli chodzi o naprawę auta z uszkodzoną turbiną to nie jest to taka prosta sprawa, jak powszechnie się wydaje.
Wymiana w turbinie łożyska, wałka, wirników, zmiennej geometrii i regeneracja korpusów, to według mnie dopiero początek góry lodowej. To zazwyczaj kosztuje u turbiniarza 650 zł brutto.
W naszej firmie podchodzimy do tematu zupełnie inaczej. Na wstępie przeprowadzamy wywiad z właścicielem auta. Szukamy z nim przyczyny uszkodzenia turbiny. TURBINY NIGDY NIE PSUJĄ SIĘ BEZ PRZYCZYNY!
Najczęściej są gotowane co opisałem wcześniej.
Druga przyczyna to zapchany układ wydechowy i wzrost ciśnienia na wydechu rozwala ułożyskowanie, a co za tym idzie całą turbinę.
Trzecia przyczyna to długi okres między wymianami oleju, krótko mówiąc smarowanie błotem olejowym, a nie olejem.
Czwarta przyczyna to zarzucanie olejem turbiny przez odpowietrzenie skrzyni korbowej silnika.
Piąta przyczyna to brudny filtr powietrza.
Przyczyn może być o wiele więcej, ale ta najbardziej śmieszna to ta gdy pewien Pan przywiózł do Nas Bmw 745d od mechanika po wymianie turbiny, bo fura słabo ciągnie powietrze na jednej stronie silnika v8. Okazało się, że ktoś zapomniał wyciągnąć rękawiczki po zabezpieczaniu przewodu ssawnego przed wpadnięciem drobnych detali.
Myśl poprawna, wykonanie trochę gorsze ha ha ha!
Według nas turbina jest połączona z wszystkimi elementami współpracującymi z nią w aucie. I tak do tego zagadnienia trzeba podchodzić.
Syfo regeneracja to taka, która po zrobieniu daje klientowi smutek z dalszej jazdy samochodem, czyli turbo dziurę auto zaczyna jechać od 2,5tys obr, co jest bardziej wyczuwalne przy manualnej skrzyni biegów.
Turbo dźwięki, turbo szarpania i turbo małej mocy auta. Tak zaczyna się turbo syf za autem, które dymi na czarno lub wypuszcza czarne bąki, które krzyczą do wszystkich (tu regeneratorzy byli i syfa mi wstawili) i jeszcze taki bonus dla tych co jeszcze raka nie mają.
Oczywiście nie wspomnę o zabijającym się wydechu w mega krótkim czasie. Co dziesiąta turbina nadaje się do regeneracji, a 90% z nich to są śmieci do wymiany. Żeby układ działał poprawnie trzeba sprawdzić wszystko.